Ostry sprzeciw Jacka Żakowskiego przeciw świętowaniu Powstania Warszawskiego nawet specjalnie mnie nie zaskakuje - pisze fronda.pl.

Wpisuje się on w dominującą na łamach i „Polityki” i „Gazety Wyborczej” tendencje, by odbierając Polakom dumę z naszych powstań, powoli nas zdepolonizować.

W radiu Tok FM Jacek Żakowski wystąpił wczoraj przeciwko uczczeniu bohaterskich Polaków, którzy w niesprzyjającej sytuacji zaczęli, nie po raz pierwszy, walkę o wolność, która była dla nich (i mam nadzieję będzie dla nas) wartością większą niż dobra materialne, a nawet niż życie. I właśnie to najbardziej nie podoba się w powstaniu Żakowskiemu, który skrytykował decyzję Senatu o uczynieniu roku 2012 rokiem Powstania Styczniowego.

- Na miejscu Senat bym się zawahał, czy akurat te tradycje, bezmyślnej, beznadziejnej, bezsensownej walki, choć z całą pewnością szlachetnej, ofiarnej i patriotycznej, należy czcić właśnie teraz - komentował w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski. Zastrzegł, że mówi to „z całym szacunkiem dla uczestników powstania, dla rodzin, które poniosły ogromne koszty, także materialne, tracąc wielopokoleniowy dorobek, który władze rosyjskie odbierały”. - Czy tradycje należy czcić, kiedy wracają groźnie i bezsensownie w polskim myśleniu i polskiej polityce? Czy nadymać ten balon? - zastanawiał się Żakowski. Jego zdaniem tradycje, które doprowadziły do Powstania Styczniowego „prowadziły do trzebienia kolejnych pokoleń, prowadząc do straszliwych konsekwencji, marnowania szans i dorobku wielu rodzin i całego społeczeństwa”.

Więcej:

http://www.fronda.pl/a/zakowski-przeciw-wspominaniu-powstania-styczniowego-czyli-jak-zdepolonizowac-polakow,24955.html