Myślałem, że niezależnie od tego, jaki syf spotka mnie na Śląsku, to przynajmniej życie tam jest tanie. Dwa tygodnie w Irlandii wystarczyły, aby to przeświadczenie wyparowało - pisze irlandzki reżyser teatralny Peadar de Burca - podaje gazeta.pl.

Zdążyłem przywiązać się do przeświadczenia, że niezależnie od tego, jaki syf spotka mnie na Śląsku, to przynajmniej życie tam jest tanie. Dwa tygodnie w Irlandii wystarczyły, aby to przeświadczenie wyparowało. Pomijając żywność, Polska gospodarka zedrze ci z grzbietu ostatnią koszulę. Krajem rządzi pieniądz, a ludzie są jak węże. To skłania mnie do postawienia sobie pytania: jak Polakom udaje się przetrwać w takich warunkach?

W pełnym rozkwicie irlandzkiego cudu gospodarczego najwyższa rata za ubezpieczenie samochodu wynosiła tu 450 euro. Tymczasem trzy tygodnie temu w Polsce zapłaciłem równowartość 700 euro. Dwie kurtki zimowe dla moich córek w polskim sklepie Benettona pozbawiłyby mnie 140 euro, gdyby nie moja PRAKTYCZNA ŚLĄSKA ŻONA, dzięki której poczekaliśmy na okazje w Irlandii. W sklepie sieciowym znaleźliśmy takie same kurtki za 80 euro. Wyjście do kina jest w Irlandii tańsze, VAT jest w Polsce o 2 proc. wyższy.

Wszystko to nie byłoby tak przykre, gdyby Polakom płacono chociaż połowę przeciętnego irlandzkiego wynagrodzenia. Po sześciu latach studiów i roku praktyki jako dziewczyna do wszystkiego moja PŚŻ, podobnie jak większość młodych polskich lekarzy, zarobi 400 euro miesięcznie. Z grubsza daje to, po odliczeniu dyżurów, 4800 euro rocznie. Są w Irlandii dzieci, które dostają wyższe kieszonkowe. Oczywiście, lekarze mają możliwość wyboru: mogą przyjąć dodatkowe obowiązki, aby podwoić te zarobki. Jedyny mankament ujawni się w Boże Narodzenie, gdy ich rodzina będzie się zastanawiać, kto właściwie wpadł do nich na dwadzieścia minut. Przypuśćmy dalej, że zechcą potroić te pieniądze i osiągnąć astronomiczny poziom 15 000 euro rocznie? I co wtedy? Jest wysoce prawdopodobne, że padną w wieku lat czterdziestu, wyglądając przedtem jak ów Chińczyk, najstarszy człowiek na świecie. Zrozumiałem w końcu, skąd bierze się polska wiara w siebie, żywo przypominająca zachowanie eunucha w burdelu, dlaczego kwitnie wasza szara strefa i dlaczego jesteście tak przeraźliwie aspołeczni.

Więcej: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35058,13120001,Peadar_de_Burca__Jakim_cudem_Polacy_daja_rade_.html#ixzz2GdOoHgDl